Kto to jest syndyk i jakie są jego uprawnienia?
Syndyk wkracza wtedy, kiedy sąd stwierdzi upadłość danej firmy. Od tego czasu to on zarządza finansami przedsiębiorstwa. Czy syndyk może zlicytować czyjąś własność? Co może zająć? I jakie są jego uprawnienia? Dowiedz się tego, czytając artykuł. Znajdziesz w nim także informację na temat tego, czym syndyk różni się od komornika. Wbrew pozorom to nie to samo! Zapraszamy do lektury.
Kim jest syndyk?
Syndyk to specjalny organ działający w postępowaniu upadłościowym. Kiedy sąd uzna upadłość biznesu, syndyk zostaje powołany do działania. Osoba na tym stanowisku musi posiadać pełną zdolność do czynności prawnych oraz licencję doradcy restrukturyzacyjnego, wydawaną zgodnie z zasadami wyznaczonymi w ustawie. Syndykiem może stać się także spółka handlowa, której członkowie mają powyższe uprawnienia.
Rolą syndyka jest restrukturyzacja przedsiębiorstwa. To specjalista zarządzania kryzysowego. Kryzysu jednak nie zawsze da się zażegnać, jeśli kondycja finansowa firmy jest bardzo zła. Wtedy syndyk przeprowadza jej likwidację — zawsze na podstawie decyzji sądu. Wybór specjalisty restrukturyzacyjnego również jest uzależniony od sądu.
Warto wiedzieć, że postępowanie w przypadku upadłości konsumenckiej nie jest tym samym co postępowanie egzekucyjne. Celem pierwszego jest oddłużenie podmiotu gospodarczego, a drugiego — przymusowe odzyskanie należności. Kiedy dojdzie do ogłoszenia upadłości, odsetki przestają być naliczane. Majątek zadłużonego staje się masą upadłościową w chwili ogłoszenia upadłości.
Jakie są uprawnienia syndyka?
Syndyk podejmuje różne działania w celu uzyskania środków, które zaspokoją żądania wierzyciela. Ma więc w obowiązku:
- stworzyć sprawozdanie finansowe tuż przed ogłoszeniem upadłości,
- poinformować wierzyciela, małżonka dłużnika, banki, komornika i inne zainteresowane instytucje o upadłości firmy,
- oszacować wartość masy upadłościowej,
- stworzyć plan likwidacji — czyli przekształcenia ruchomości, nieruchomości i praw majątkowych w środki pieniężne, by następnie podzielić je między wierzycieli,
- zarządzać majątkiem upadłej firmy i chronić ją przed naruszeniem jej przez kogokolwiek,
- sporządzić sprawozdanie przeprowadzonych czynności, rachunkowe i końcowe,
- przekazać sprawozdania sędziemu.
Co może zająć syndyk?
Czy syndyk przychodzi do domu? Tak, ale nie siłą. Musi bowiem sprawdzić, że dłużnik nie kłamie i nie ukrył jakiejś części majątku. Oddłużenie w ramach upadłości jest swego rodzaju przywilejem, bo z dłużnika nie są ściągane pieniądze. Straci go jednak, gdy okaże się, że działał niezgodnie z prawem.
Syndyk nie pozbawia nikogo tego, co jest niezbędne do życia: ubrań, pościeli, sprzętu do pracy, mebli, zapasów żywności i opału. Jeśli jednak dana rzecz ma atrybut zamożności (można się bez niej obyć), warto wskazać ją syndykowi, by wykorzystał ją do upłynnienia (przekształcenia w środki pieniężne).
Każdy przypadek jest jednak indywidualny, do różnych osób należy inaczej podchodzić. To, czy coś jest potrzebne dłużnikowi do życia jest tak naprawdę względne i to on sam o tym decyduje. Syndyk nie dokonuje egzekucji, tylko doprowadza do likwidacji majątku właściciela przedsiębiorstwa, by spieniężyć go, po wcześniejszym dokonaniu spisu inwentarza. Uzyskanie potrzebnych należności jest możliwe dzięki licytacji syndyka.
Kiedy kończy się rola syndyka?
Syndyk masy upadłościowej działa według wcześniej ustalonego planu spłaty długu firmy. Likwidacja jednak nie może trwać dłużej niż trzydzieści sześć miesięcy. Do tego czasu, wszelkie zobowiązania muszą być spłacone. Po tym czasie następuje windykacja, a dopiero na końcu egzekucja należności.
Czym się różni syndyk od komornika?
Z syndykiem możesz współpracować i uzgadniać sprzedaż majątku. Wykonuje swoją pracę w imieniu własnym, choć na rachunek zadłużonego. Jest nadzorowany przez komisarza sądu. Komornik działa z kolei na podstawie przymusu egzekucyjnego, wedle wyroku sądowego. Jest organem niezawisłym, podlegającym tylko ustawom i nakazom sądu.
Postępowanie upadłościowe jest korzystniejsze od egzekucyjnego z tego względu, że dług przestaje być naliczany, a oprócz opłaty sądowej w wysokości 30 zł, zadłużony nie ponosi kosztów sądowych. Zupełnie odwrotnie jest, kiedy sprawę przejmie komornik.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana